poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rodzic "Celebryta"


Do napisanie tego wpisu skłonił mnie artykuł, który przeczytałem:
Higieniczne dziecinstwo. Krakow nie bawi sie na podworkach
Niby ma rację, dzieci nie bawią się już na podwórkach, w parku gdzie ja biegałem po drzewach dorośli bacznie pilnują, żeby dzieci się nie wspinały, nie niszczyły zieleni. Strumyk płynący przez park gdzie bawiliśmy się w puszczanie patyczkowych statków jakoś opustoszał, pojawiło się kilka starych telewizorów, butów czy innych śmieci. Strumyk najzwyczajniej śmierdzi ściekiem. Sam nie pozwalam bawić się w nim mojemu Synowi. Nie jestem przewrażliwionym rodzicem (tak przynajmniej mi się wydaje) i staram się pozwalać mu na wiele, ale... no właśnie jest to "ale".

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dzieci „niejadki”



Tak jak obiecałem wczoraj skrobnę kilka słów na temat "niejadków".
Niedziela, miłe spotkanie ze znajomymi i ich dziećmi gdzieś w ogrodzie razem około 10 brzdąców. Pyszne jedzenie stoi na stołach, a do tego chipsy, paluszki, czekoladki, Cola, itd, itd. Przyjechali kolejni znajomi. Dzieciak od razu złapał się za chipsy. Wmłucił całą paczkę sam, popił Colą, na "deser" zjadł jakieś 2 batoniki. Ja mojego Bączka trzymam z daleka - jeszcze nic nie zjadł. Po 20 minutach siadamy do jedzenia. Rodzice "niejadka" wygrzebują ogórka i ser z sałatki, wycinają resztki tłuszczu z wędliny, obierają pomidora ze skóry - generalnie grymaszą. "Niejadek" siada do stołu a Tatuś z tekstem "On tego nie lubi...".