"Jesteś rodzicem, czyli nie masz żadnych pasji." To jedna z większych bzdur jakie ostatnio słyszałem! I usłyszałem to od osoby, która nie posiada własnych Dzieci...
Rób to razem
Kiedy urodził się Bączek, po 3 miesiącach rozpoczęliśmy naukę pływania. Dlaczego? Bo JA uwielbiam wodę. Wakacje bez wody nie istnieją dla mnie. Wszystko jedno czy morze, czy rzeka, jezioro lub basen. MUSI być woda!! Teraz Bączek ma 7 lat. Na zajęciach na basenie jest w czołówce w klasie. W lecie często po pracy wsiadamy do auta i jedziemy nad najbliższe jeziorko choć chwilę się wykąpać. Nawet na 30 min.
Kiedy Bączek już siedział samodzielnie i trzymał pewnie głowę rozpoczęliśmy wspólne wycieczki rowerowe. Dlaczego? Bo JA uwielbiam jazdę na rowerze. I jest to moja pasja. Kiedy wsiadam na rower dostaje "małpiego rozumu". Cisne ile wlezie, a potem zdycham:) Ok. Zmieniłem lekko podejście ale nadal sporo jeździmy. Ziuzina jak widzi fotelik to nic innego nie istnieje. Trzeba Ją posadzić już w tej chwili!!
Znajomi, którzy prawie każdy weekend spędzali w górach, po urodzeniu się Dziecka kupili specjalny plecak i nadal śmigali po górach! W czym problem? Chcieli się powspinać w Chorwacji? Pojechali. Jak jedno z nich wchodziło to drugie opiekowało się Dzieckiem.
Kolejny przykład znajomego, który jest zapalonym narciarzem! Jego młodszy Syn ma teraz około 8 lat, Córka jest nieco starsza. Dzieciaki śmigają na nartach lepiej niż niejeden dorosły. Wspólnie jeżdżą już od kilku lat.
Uwielbiasz biegać? To biegaj! Wieczorami, kiedy Dziecko już śpi, na zmianę z Żoną. Albo kup odpowiedni wózek i biegaj z Dzieckiem.
... lub osobno
Mam w biurze kilku zapaleńców rowerowych. Większość z nich ma również Dzieci. Oni wybrali inny sposób. Raz na kilka tygodni zostawiają Dzieciaki pod opieka Mam, a sami jadą o 3-4 nad ranem w góry i tam zdobywają szczyty na rowerach. Wracają wieczorem szczęśliwi. Kolejny weekend jest tym razem dla Mam - cokolwiek w tym czasie robią i jaką pasję rozwijają - są szczęśliwe.
Kolega ze studiów jest zapaleńcem nurkowania. Po urodzeniu Córki wcale z tego nie zrezygnował. Tak podzielili się obowiązkami i tak rozplanowali czas, że oboje nadal mają czas na swoje pasje.
Przykładów można mnożyć.
Ale!
Zgadza się, że zaraz po porodzie nikt nie myśli o swoich pasjach i skupia się na Dziecku. Ale to tylko pierwsze miesiące! Potem spokojnie można znaleźć chociaż godzinę dla siebie. Warunek jest jednak jeden: Rodzice dzielą się obowiązkami!
To nie Dzieci są przeszkodą! Przeszkodą jest nasze podejście do tematu. Już nie jesteśmy sami i musimy to wziąć pod uwagę podczas planowania.
Jedynym realnym ograniczeniem jest ilość środków finansowych jakie możemy przeznaczyć na naszą pasję. Dziecko kosztuje i to nie mało. Jeśli Wasza pasja wymaga sporych nakładów finansowych to może się okazać, że trzeba będzie trochę ograniczyć częstotliwość - i tyle.
Ktoś kiedyś powiedział:
"Kto chce, szuka sposobu. Kto nie chce szuka powodu"
Ten cytat pasuje tutaj idealnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz