poniedziałek, 4 maja 2015

Kim mógłbym być?


Czy zastanawiacie się czasem kim moglibyście zostać gdyby życie inaczej się potoczyło? Gdybyście podejmowali inne decyzje? Gdybyście się urodzili w innym kraju, na innym kontynencie? Gdybyście na swojej drodze spotkali innych ludzi?

Pomimo tego, że  nie zamieniłbym mojego obecnego życie na żadne inne czasem zastanawiam się nad zmianą zawodu. Zazwyczaj jest to albo po sporej ilości alkoholu albo podczas oglądania jakiegoś programu w telewizji. Dziś nic nie piłem więc wychodzi na to, że musiałem coś zobaczyć w TV. Tak. Kolejny odcinek mojego ulubionego programu kulinarnego. Prowadzi go jeden z moich 2 ulubionych szefów kuchni.



Pierwszym jest Jamie Oliver. Bardzo lubię jego przepisy i podejście do jedzenia. Podziwiam go za upór w dążeniu do zmiany nawyków żywieniowych wśród dzieci. Gość rzeczywiście stara się wprowadzić zdrowe jedzenie do szkół. Nie mrożonki, nie pizza, frytki i hamburgery plus chipsy i napoje słodzone. Naturalne składniki od lokalnych dostawców - to jest to. Kucharki znów muszą gotować zamiast odgrzewać mrożonki. Owszem, dzieci marudzą, nie zjadają wszystkiego, jedzenie się marnuje, ale.... to nasza wina, rodziców. Jeśli w domu dajemy dzieciakom mrożonki, zamawiamy jedzenie na wynos to nie ma się co dziwić, że nie chcą zjeść brokuła, kalafiora czy marchewki. Poraża mnie brak podstawowej wiedzy dzieci na temat warzyw. Przykład? Proszę bardzo:


Dobra, miało być trochę o mnie a znów jest o dzieciach. 

Jamie pokazuje również jak w 15 minut zrobić coś prostego i pysznego zarazem. Uwielbiam jeść i gotować (w tej kolejności) więc często posiłkuję się jego przepisami i radami. Nie zawsze w 100%. Czasem po prostu czerpię inspirację i robię coś swojego. Domownikom zazwyczaj smakuje ale do gotowania dla innych sporo mi jeszcze brakuje.  Czy mógłbym gotować na ekranie - nie. Zupełnie obiektywnie: jestem za słaby w te klocki. 

Dlatego przechodzę do mojego drugiego ulubionego: Anthony Bourdain - to jego dzisiaj oglądałem. Facet prowadzi program "Bez rezerwacji" oraz "Postój z Anthonym Bourdainem". W obu podróżuje po świecie, pokazuje ciekawe miejsca, restauracje, bary i degustuje. Czasem zje w gwiazdkowej restauracji Michelin, a czasem w przydrożnym barze. I to jest właśnie piękne! Gość stara się pokazać co mieszkańcy danego miasta jedzą na co dzień, a nie tylko od święta. Tak. To jest zdecydowanie coś co mógłbym robić. Jeść i opowiadać o tym. Czasem napić się z miejscowymi, co zresztą autor czyni. Nie ściemnia i nie stara się być kryształowy. Pije, pali, je niezdrowe rzeczy, na drugi dzień ma kaca i idzie do najtańszej knajpy gdzie dają najlepszą kanapkę z mięsem. Wieczorem idzie do gwiazdkowej restauracji.

Świat kulinarny jest tak różnorodny i tak ciekawy, że szkoda byłoby nie spróbować.  Obawiam się tylko, że Żona nie byłaby zachwycona moim nowym zajęciem:)

Zdjęcie Anthonyego Bourdaina pochodzi ze strony http://rocknrollghost.com/2010/12/01/tv-interview-anthony-bourdain-tom-colicchio-top-chef-bravo
"Food revolution poster" by Source. Licensed under Fair use via Wikipedia - http://en.wikipedia.org/wiki/File:Food_revolution_poster.jpg#/media/File:Food_revolution_poster.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz