poniedziałek, 2 lutego 2015

Na czym polega aktywne tacierzyństwo?


Coraz więcej szumu we wszelakich mediach na temat ojcostwa, zaangażowania się ojców w wychowywanie dzieci, aktywnego rodzicielstwa, aktywnego tacierzyństwa, itd. Mam niestety nieodparte wrażenie, że większość osób nie bardzo wie o co chodzi. Pomysłów jest wiele, teorii jeszcze więcej. Postanowiłem dorzucić i mój pogląd na to kim naprawdę jest aktywny tata.


Na początek trochę historii i uogólniania. Nasi Dziadkowie ciężko pracowali aby utrzymać rodzinę, Babcie w tym czasie (równie ciężko!) zajmowały się domem i Dziećmi. Wyobrażacie sobie Dziadka gotującego lub piorącego? Gdyby Go moja Babcia zobaczyła to nie chciałbym być w jego skórze... Nasi Ojcowie również pracowali zawzięcie, ale nasze Mamy już nie mogły tak dużo czasu poświęcić na dom i Dzieci bo również pracowały na etacie. Przynajmniej znaczna część. Nasze pokolenie poszło o krok dalej. Oboje pracujemy zawodowo równie ciężko aby utrzymać Rodzinę. Pojawił się niestety problem domu i Dzieci - nie ma za bardzo czasu. Mało kto z nas już teraz przygotowuje na zimę słoiki z dżemami, kompotami czy ogórkami. Mało kto ma czas na ukwiecanie balkonów, krochmalenie i maglowanie pościeli, prasowanie WSZYSTKIEGO co wyszło z pralki z bielizną i ręcznikami na czele. Tak jest i raczej tego nie zmienimy. Łatwiej chyba będzie się przystosować. I tutaj pojawia się główna zmiana: równouprawnienie w domu!


Dokładnie tak! Nastąpił podział obowiązków domowych. Faceci wkroczyli do kuchni i już nie dostają ścierą lub drewnianą łyżką po łbie jeśli zaglądają do garnka. Odkąd w pralkach pojawiły się wyświetlacze stały się one ciekawym gadgetem. To samo dotyczy się lodówek, które oprócz wyświetlacza LCD maja podłączenie do neta - niezły bajer którym można się pochwalić przed kumplami na równi z nowym smartfonem.
Jako faceci poszliśmy jeszcze o krok dalej. Ojcowie coraz częściej chcą mieć coś do powiedzenia na temat wychowywania Dzieci, ich ubioru, jedzenia, szkoły, zajęć dodatkowych, wakacji, wychowywania.
Głęboko wierzę w to, że zdanie Ojca i Matki znaczy DOKŁADNIE tyle samo. Nie mnie czy więcej, a tyle samo! Nie pojadę na spływ kajakowy z Bączkiem jeśli Żona się nie zgodzi - już nad tym pracuje. Żona nie zapisze Syna na zajęcia bez konsultacji ze mną. Razem podejmujemy decyzje dotyczące Dzieci bo razem podjęliśmy decyzję o ich posiadaniu. Wychowujemy Je wspólnie i dzielimy obowiązki. Pełna demokracja:)

Aktywne tacierzyństwo nie polega jedynie na zapewnianiu rozrywek Rodzinie. To może być tylko jeden z elementów. Nie znajdziecie też dokładnej rozpiski jak być aktywnym ojcem bo każda para, każde małżeństwo podzieli to inaczej. Dopóki obie strony są zadowolone z takiego, a nie innego podziału - dobra Wasza! Nie zwracajcie uwagi na komentarze reszty. To Wy macie być zadowoleni.
Bywa, że któraś ze stron (zazwyczaj kobieta) ma zdecydowanie więcej obowiązków. Poniżej spisałem kilka rozwiązań, które my stosujemy w naszym domu.

  1. Kąpiemy wspólnie - jedno z nas myje Dzieciaki, a drugie wyciera, ubiera, itd. Zwróćcie uwagę aby następowała pewna "rotacja" czynności. Staramy się również zamieniać Dzieciakami tak abym nauczył się suszyć długie włosy Córki i robić fryzurę "spaniową". 
  2. Usypiamy na zmianę - raz Żona raz ja. Trzymamy się tego ściśle i jedynie moje wyjazdy służbowe lekko mieszają. Druga osoba w tym czasie ogarnia łazienkę po kąpieli, kuchnię po kolacji, ładuje zmywarkę, nastawia obiad na kolejny dzień, wiesza pranie - co jest do zrobienia. Jeśli nie ma tego za wiele to zostaje basen, sauna lub siłownia albo po prostu długa kąpiel w pianie.
  3. Wieczorne zakupy - może macie jakiś supermarket otwarty całą dobę w okolicy. Jeśli nie lubisz zakupów w tłumie ludzi polecam zakupy o 22-23. Sklep jest wtedy prawie pusty i spokojnie można przejść alejkami.
  4. Zakupy przez internet - dobra opcja jeśli nie ma w okolicy marketu otwartego całą dobę. Można spokojnie zrobić zakupy przez internet, wspólnie wybrać produkty, na spokojnie sprawdzić czego rzeczywiście brakuje w domu. Plusem jest brak zakupów impulsywnych, natomiast minusem jest to, że nie widzimy jak koszyk się zapełnia. Dodatkowy koszt dowozu takich zakupów to zazwyczaj kilka złotych.
  5. Zaprzyjaźnijcie się Panowie z piekarnikiem - to świetny sposób na przygotowanie prostych dań bez godzin spędzonych w kuchni. Kurczak, ziemniaki, marchew, pietruszka (warzywa tylko umyte, bez obierania), sól, pieprz, jakieś zioła wkładamy do brytfanki i zostawiamy na 2 godziny. Spokojnie można jakiś mecz obejrzeć. W przerwie jedynie wyskoczyć i sprawdzić czy wszystko gra. Karkówka, sól, pieprz, jakieś zioła, wcisnąć 2 pomarańcze i znów do piekarnika na 2-3 godziny. Można jakiś filmik z Żoną obejrzeć.
  6. Zabierzcie Dzieciaki z domu - do kina, na spacer, gdziekolwiek. Zabierzcie Je aby Żona miała chwilę dla siebie, mąż mógł pogrzebać w garażu.
  7. Usiądźcie z Dziećmi do zabawy - nie jesteście na to za starzy. To, że w dzień jesteście Managerami czy Dyrektorami i wszyscy kłaniają Wam się w pas nie oznacza, że wieczorem nie założycie korony, różowych spinek na głowę i nie będziecie pić herbatki z córką i Jej misiami. A może będziecie płynąć statkiem z koca i śpiewać pirackie piosenki. W ostateczności puścicie Bieber'a, Cyrus lub Weekend i będziecie tańczyć i się wygłupiać z Dzieciakami. Spokojnie, na drugi dzień znów możecie udawać, że nie wiecie co to za piosenka "Wrecking ball". Nikt nie wie, a wszyscy w samochodzie nucą:).
  8. Znajdź ciekawe miejsca i atrakcje - chodzenie tylko do parku może być trochę nudne. Znajdź jakiś zamek w okolicy, ruiny, ciekawe muzeum, wystawę, koncert. Wybierz się z Dzieciakami na targ, do rolnika po kurę lub jajka. Pokaż Dziecku jak wybierać świadomie to co jemy. Wybierzcie się z lornetką do pobliskiego lasu obserwować zwierzęta.
  9. Przypomnij sobie trochę matme - pomóż dziecku w zadaniu domowym. Poczytajcie książkę, wytłumacz czym się różni znak mniejszości od większości. Tylko błagam nie drzyj się na Dziecko jak nie rozumie tylko wytłumacz inaczej: na zapałkach, pomarańczach czy na Star Wars'ie. Wszystko jedno jak ale się nie drzyj!
To oczywiście nie jest ostateczna lista co facet może w domu robić. Nie kopiujcie jej! Wybierzcie z niej to co Wam odpowiada, zmieńcie, dostosujcie do Waszych upodobań i wymagań.

Mam kumpla, któremu Żona cały czas za przykład daje swojego Ojca: "Mój Tata zawsze sam sobie koszule prasował". Wszystko fajnie ale chłop gotuje świetnie, robi zakupy, z Dzieciakami odrabia zadania domowe, itd. A Tatuś tylko te koszule prasuje. Nie robi w domu absolutnie nic więcej. Dlatego ostrożnie z porównaniami. Sami sobie wybierzcie model, który będzie Wam odpowiadał.

Czy to oznacza, że aktywny ojciec jest mniej męski. Tak, jeśli wszystko to robi w różowych legginsach i w szafirowym, dopasowanym topie. W każdym innym przypadku jest tak samo męski jak do tej pory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz